Rzadko można przeczytać o innych zastosowaniach traktora niż
rolnicze, co nie znaczy, że takie nie istnieją. Projekt Traktoriada, o którym
była już wzmianka przy okazji targów AGROTECH, jest tego najlepszym dowodem.
Często słyszymy o podróżnikach, którzy wybierają się na
wyprawę dookoła świata lub właśnie z takiej wrócili. Można by nawet uznać, że w
środowisku podróżników takie wyprawy spowszedniały. Na ich tle wyróżnia się
jednak Marcin Obałek, który postanowił objechać świat… Ursusem.
Historia Traktoriady rozpoczęła się w 2002 r. w Ameryce
Południowej. Marcin Obałek sprowadził do Urugwaju ciągnik Ursus 6014. Maszynę
tę wypożyczył mu Ursus Sp. z o. o., by przetestować ją w trudnych warunkach
terenowych i klimatycznych. Polski traktor przejechał ponad 20 tysięcy
kilometrów przez Urugwaj, Argentynę, Boliwię, Chile i Peru.
Obałek pragnął przejechać Ursusem także inne kontynenty.
Jednakże w 2008 r. zaczęły się kłopoty. Ursus Sp. z o. o. postawiono w stan
upadłości, a wypożyczony zeń ciągnik stał się częścią masy upadłościowej.
Prezes zarządu nakazał uczestnikom Traktoriady zwrot pojazdu, jednakże koszty
transportu ciągnika do kraju przekraczały ich możliwości. Ursus 6014 utknął w
Argentynie. Następnie został przekazany pewnemu gospodarstwu w Boliwii, gdzie
pracował na polu fasoli.
Wraz z odrodzeniem marki Ursus i przeniesieniem produkcji do
Lublina Traktoriada złapała drugi oddech. Dzięki wsparciu sponsorów będzie
możliwa realizacja kolejnych etapów projektu. Najbliższym z nich będzie
przetransportowanie ciągnika na Antarktydę. Tam jego zadaniem będzie dotarcie
do podnóża Mount Vinson, najwyższej góry tego kontynentu. Oczywiście po
gruntownym przeglądzie i przygotowaniu do jazdy w tak ekstremalnych warunkach.
Plany Marcina Obałka i jego ekipy nie kończą się jednak na
Antarktydzie. Jesienią przyszłego roku w drogę przy wsparciu Ursusa ma wyruszyć
jeszcze jeden ciągnik – C-380. Trasa ma przebiegać m. in. przez Turcję, Iran,
Pakistan, Indie, Australię i Amerykę Południową.
Wyciągarki z www.hydro-care.pl to klasowy sprzęt. Warto sprawdzić.
OdpowiedzUsuń